Dużo obecnie oczekujemy od metod kształcenia wykorzystujących nowoczesne technologie. Mają one zwiększać dostępność materiałów szkoleniowych, wspierać zmiany zachodzące w organizacjach, umożliwiać dzielenie się wiedzą…

Czy mobile learning – kształcenie z wykorzystaniem urządzeń mobilnych – jest w stanie zapewnić realizację tych celów?
Przeważnie używamy dwóch lub więcej urządzeń elektronicznych w ciągu dnia. Przy ich pomocy komunikujemy się, uczymy, pracujemy, bawimy. Urządzenia mobilne stały się częścią naszej codzienności. Większość z nas nie wyobraża już sobie wyjścia z domu bez telefonu komórkowego. W roku 2011 było ich 5,9 miliarda, światowa penetracja wynosiła 87%. Obecnie telefonów komórkowych jest około 7,3 miliarda, co oznacza, że penetracja przekroczyła 100%. Szybki rozwój technologii mobilnych sprawia, że urządzenia te coraz bardziej przypominają komputery osobiste w zakresie oferowanych funkcjonalności i wydajności.
Tymczasem natura samej pracy i charakter miejsc pracy zmieniają się z każdym rokiem. Pracownicy potrzebują natychmiastowego dostępu do informacji, zasobów, aplikacji czy systemów, które w pracy wykorzystują. Dzięki urządzeniom przenośnym pożądane zasoby stają się dostępne w każdym miejscu i w chwili nagłej potrzeby – desperacji czy inspiracji. Pozwala to na łączenie pracy ze zdobywaniem i uzupełnianiem wiedzy. Innymi słowy, wykorzystanie urządzeń mobilnych w nauczaniu odpowiada na potrzeby edukacyjne współczesnego świata.
Podobnie jak w przypadku mikrolearningu, nie ma jednej, powszechnie uznanej definicji mobile learningu. Można tak nazywać zarówno wszelkie uczenie się przy pomocy wyłącznie urządzeń mobilnych, mieszczących się do kieszeni czy torebki, jak również uczenie się z wykorzystaniem urządzeń mobilnych w połączeniu z innymi technologiami. Kluczowy w definiowaniu m-learningu jest aspekt uczenia sią w ruchu, w dowolnym miejscu i czasie.
Co niezwykle istotne m-learning to nie po prostu e-learning na ekranie smartfona lub tabletu. Po pierwsze jest to znacznie bardziej dynamiczny sposób uczenia się. Z urządzeń mobilnych możemy skorzystać wszędzie, w komunikacji miejskiej, pomiędzy spotkaniami, w trakcie posiłku. Jednak, w związku z tym, iż ze wszystkich stron otaczają nas różnego typu „rozpraszacze”, jednorazowo nie poświęcamy na tego typu naukę zbyt wielu chwil. Co więcej, spędzenie dłuższego czasu na przewijaniu czy odklikiwaniu treści na niewielkim ekranie smartfona może być po prostu męczące. Po drugie, projektowanie zasobów edukacyjnych na urządzenia mobilne wymaga odmiennego podejścia od projektowania „tradycyjnego” e-learningu, gdyż należy brać pod uwagę zarówno unikalne cechy takich urządzeń, jak i specyficzne, wskazane wcześniej okoliczności uczenia się.
W związku z tym materiały m-learningowe powinny być zwięzłe, skupiać się na konkretnym zagadnieniu i być łatwo przyswajalne, tak aby użytkownik mógł zdobyć potrzebną wiedzę szybko i w niekoniecznie sprzyjających warunkach. Mówiąc ogólnie, treści szkoleniowe przeznaczone na urządzenia mobilne powinny mieć formę krótkich modułów szkoleniowych, czyli mikroleraningu. Jako m-learning sprawdzą się na przykład podcasty (audio i wideo), audiobooki, materiały w formacie pdf, quizy, czy też wreszcie dedykowane aplikacje, choćby do nauki języków.
Jednak mobile learning to coś więcej niż tylko udostępnianie mniej lub bardziej ustrukturyzowanych treści szkoleniowych. Funkcje urządzeń mobilnych pozwalają również na komunikowanie się i współpracę, czy to z tutorem, czy innymi uczącymi się, zarówno poprzez sms-y czy mms-y, jak i sieci społecznościowe. Innymi słowy, wykorzystanie unikalnych cech urządzeń mobilnych w nauczaniu sprzyja tworzeniu się wspólnot praktyków. Każdy z uczestników procesu kształcenia może tworzyć materiały szkoleniowe, np. dzięki wykorzystaniu kamerek stanowiących obecnie nieodłączny element urządzeń mobilnych. Dzielenie się tymi zasobami jest proste, szybkie i efektywne, a dzięki połączniu z Internetem – niezależne od lokalizacji użytkownika.
Prawdopodobnie najbardziej zaawansowaną formę m-learningu stanowi wykorzystanie funkcjonalności takich, jak mediascapes i kody QR do tworzenia modułów szkoleniowych zorientowanych na kontekst i lokalizację. Mediascapes to forma mediów, która dzięki połączeniu cyfrowych obrazów, dźwięków i interakcji ze światem fizycznym, tworzy angażujące, interaktywne doświadczenia. Urządzenie rozpoznaje lokalizację dzięki funkcji GPS oraz mapy, co powoduje uruchomienie się na nim odpowiednich materiałów. Z kolej kody QR – kody szybkiej reakcji – są „dodawane” do fizycznych obiektów i mogą być odczytane przez urządzenia wyposażone w aparaty i kamery. Przeglądarka internetowa uruchamia się automatycznie, otwierając powiązaną z kodem stronę internetową, a tym samym – udostępniając użytkownikom informacje. W ten sposób dochodzimy do etapu, na którym realny świat stapia się ze światem wirtualnym.
Ze względu na specyficzne cechy mobile learningu, krótkie chwile poświęcane na naukę oraz obecność dużej ilości „rozpraszaczy” w jej trakcie, można słusznie wątpić, czy może on być efektywnym samodzielnym systemem przekazywania wiedzy. Jest on odpowiedni do nauki konkretnych kompetencji (krótko i na temat), jednak w przypadku kształcenia w szerszym zakresie, m-learning sprawdzi się raczej jako element uzupełniający metody „tradycyjne”. Wspieranie lekcji czy kursów prowadzonych w sali szkoleniowej oraz dłuższych szkoleń e-learningowych materiałami m-learningowymi pozwoli uczącym się szybciej przyswoić, odświeżyć lub utrwalić nowo nabywaną wiedzę lub umiejętności.
Jesteśmy obecnie w ciągłym ruchu, zarówno w pracy, jak i poza nią. Wykonujemy wiele zadań jednocześnie. Nie chcemy tracić czasu na czekanie, wolimy spędzać go efektywnie. Są to idealne warunki dla wprowadzenia mobile learningu, choć zaadaptowanie tej formy kształcenia w organizacji może nie być proste. Wykorzystywanie m-learningu może blokować kultura przedsiębiorstwa, zasady użytkowania urządzeń mobilnych (co widać szczególnie w szkołach), zasady dostępu do aplikacji, portali społecznościowych, zasady wymiany informacji, bezpieczeństwa IT, a wreszcie – koszty. Czy wobec istnienia wszystkich tych przeszkód warto inwestować w m-learning? Wszystko wskazuje na to, że tak, gdyż wykorzystanie urządzeń mobilnych do nauki doskonale wkomponowuje się w ciągły, niekończący się proces, jakim współcześnie jest uczenie się.
Bibliografia
- Malamed C., ELC 021: An Expanded View Of Mobile Learning (wywiad z Chadem Udellem), http://theelearningcoach.com/podcasts/21/ [dostęp: 17.12.2015].
- Małachowska J., Nowe trendy w mobile learningu, „Personel Plus” 8(93)/2015, s. 8-12.
- Metodyka prowadzenia szkoleń z wykorzystaniem urządzeń mobilnych dla e-biznesu v.2, http://pl.mtraining.eu/upload/files/0/50/mtraining_metodykaPL_final.pdf [dostęp: 18.12.2015].
- Mobile learning in the Workplace. Practical perspectives on implementing mobile learning, In-Focus report, http://towardsmaturity.org/shop/wp-content/uploads/2014/06/In-Focus-2014-Report-Mobile-Learning-in-the-Workplace.pdf [dostęp: 01.12.2015].
- Phone Count, http://www.phonecount.com/pc/count.jsp [dostęp: 15.12.2015].
- Turning On Mobile Learning. Illustrative Initiatives and Policy Implications, UNESCO Working Paper Series on Mobile Learning, http://unesdoc.unesco.org/images/0021/002161/216165E.pdf [dostęp: 14.12.2015].