Wynajem mieszkania w Krakowie.
Moja ciotka przeprowadziła się do małej miejscowości pod Krakowem pięć lat temu. Mówiła cały czas, że co prawda kocha swoje miasto, ale marzy jej się zamieszkanie z daleka od zgiełku miasta, tramwajów, autobusów, pędzących aut, wielkich sklepów, zatłoczonych ulic, spalin… Mieszkała w Nowej Hucie i po części mogłam zrozumieć jej decyzję.
Jednakże coraz częściej podczas pisania do nas listów komunikowała w nich, że jednak tęskni za dużym miastem, ponieważ u niej nie za bardzo jest co robić. Owszem, ma kontakt z przyrodą tak, jak chciała. Nie ma hałasu, nie ma takich spalin, wiedzie się spokojniejsze życie, ale coraz bardziej ją drażniło to, że nie ma jak szybko i wygodnie pojechać po większe zakupy, każdy taki wyjazd musi planować bo do najbliższego hipermarketu jest 45 kilometrów, życie kulturowe zamarło, nie ma jak wybrać się do kina czy teatru, nuda!
Odpisałam jej, żeby pakowała walizki i wracała do Krakowa. Martwiła się jednak o wynajem mieszkań w Krakowie, nie wiedziała, czy będzie miała z tym problem, jak wygląda teraz sytuacja na rynku nieruchomości. Zadzwoniłam do niej i powiedziałam, żeby się niczym nie martwiła, ponieważ jakiś czas temu moja koleżanka wynajmowała z mężem mieszkanie na Podgórzu i korzystała z doradztwa bardzo dobrego biura nieruchomości w Krakowie. Ciocia bardzo się ucieszyła i wiem, że niebawem ma się spotkać z przedstawicielem tego biura i wspólnie omówią, jakie są możliwości wynajmu mieszkania.